Szkoła Podstawowa im. bł. ks. Władysława Bukowińskiego w Lubiczu Dolnym

Postać Patrona

Ks. Władysław Bukowiński, wychowawca dzieci młodzieży, duszpasterz na Wołyniu, Apostoł Kazachstanu, został ogłoszony błogosławionym 11 września 2016 r.

Urodził się 04 stycznia 1905 r. w Berdyczowie w ziemi kijowskiej. W latach 1921-1931 studiował prawo oraz nauki polityczne a następnie teologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął 28 czerwca 1931 roku na Wawelu z rąk metropolity krakowskiego arcybiskupa Adama Sapiehy.

W latach 1931-1935 pracował jako katecheta w sanatoryjnym żeńskim Prywatnym Gimnazjum św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Rabce, szkole cenionej ze względu na swój profil wychowawczy i wysoki poziom nauczania.

W roku szkolnym 1935-1936 był katechetą i wikarym w parafii w Suchej. W latach 1935-1938 uczestniczył jako słuchacz w organizowanych przez Naczelny Instytut Akcji Katolickiej Studiach Katolickich. Pogłębiły one jego refleksję na temat rodziny, wychowania oraz społecznej myśli Kościoła.

Realizując swoje marzenie o pracy na Kresach w 1936 roku wyjechał do Łucka na Wołyń. Powołanie swoje realizował jako katecheta szkół powszechnych, wykładowca katechetyki w Wyższym Seminarium Duchownym w Łucku, asystent kościelny Katolickiego Stowarzyszenia Mężów i Katolickiego Stowarzyszenia Kobiet (organizacji wchodzących w skład Akcji Katolickiej). Był ponadto zastępcą redaktora naczelnego i dziennikarzem diecezjalnego tygodnika „Życie Katolickie”, w którym rozwijał m. in. tematykę rodziny, szkoły, wychowania, a zwłaszcza wychowania społecznego; problematykę tę podejmował także w „Spójni”, organie Akcji Katolickiej. Został jej sekretarzem generalnym w sierpniu 1938 r. oraz redaktorem jej organu prasowego.

Stał się inicjatorem i współtwórcą Dni Katolickich, odbywających się od jesieni 1938 r. w kolejnych miejscowościach rozległej diecezji łuckiej. Był animatorem kręgów inteligencji katolickiej Wołynia. Nakreślił dla niej fundamenty światopoglądowe oraz program apostolski zmierzający do pogłębienia wiary w społeczeństwie polskim. Był współorganizatorem i jednym z prelegentów I Zjazdu Polskiej Inteligencji Katolickiej na Wołyniu, który odbył się w maju 1939 r. a także rektorem i wykładowcą Instytutu Wyższej Kultury Religijnej w Łucku. W odczytach, kazaniach i artykułach wzywał do odpowiedzialności społecznej, która wyrażałaby się między innymi w reformach społeczno-gospodarczych. Kreślił wizję Polski oddanej Chrystusowi. Dźwignię rozwoju Polski widział w wychowaniu społecznym młodego pokolenia.

Po wejściu wojsk sowieckich, 17 września 1939 r. bp Adolf Piotr Szelążek mianował go proboszczem katedry w Łucku. Głosił podtrzymujące na duchu kazania, opiekował się rodzinami więzionych mieszkańców Łucka. Nauczał potajemnie młodzież religii oraz historii Polski. W 1940 r. został uwięziony przez NKWD (władze bezpieczeństwa w sowieckiej Rosji). Cudem uniknął śmierci w likwidowanym przez Sowietów łuckim więzieniu po rozpoczęciu wojny niemiecko-radzieckiej w 1941 r. W czasie okupacji niemieckiej pomagał Polakom chroniącym się w Łucku przed rzezią ukraińską. Współpracował z Armią Krajową, pomagał w ukrywaniu dzieci żydowskich w polskich rodzinach oraz zorganizował dokarmianie głodujących jeńców rosyjskich. W latach 1945-1954 przebywał w radzieckich więzieniach i obozach pracy w Kijowie, Czelabińsku i Dżezkazganie w Kazachstanie. Tam, po wyczerpującej, kilkunastogodzinnej pracy odwiedzał chorych w więziennym szpitalu, umacniał współwięźniów w wierze, udzielał sakramentów a nawet prowadził rekolekcje w różnych językach. Potajemnie głosił odczyty na temat historii Polski. Z myślą o młodym pokoleniu spisał je nadając im tytuł „Historia nauczycielką życia”.

W roku 1954 został zesłany na trzy lata do Karagandy. Podjął w niej pracę nocnego stróża, a jednocześnie rozpoczął potajemną pracę duszpasterską wśród żyjących tam katolików. Po skróceniu i zakończeniu okresu zesłania nie skorzystał z możliwości powrotu do Polski i w czerwcu 1955 r. podjął decyzję pozostania w Kazachstanie, nie chciał bowiem opuścić żyjących tam katolików. Pracę duszpasterską prowadził, z trzyletnią przerwą spowodowaną kolejnym aresztowaniem, do śmierci. Odprawiał w ukryciu, w prywatnych domach, Msze św., chrzcił, spowiadał i błogosławił małżeństwa zesłanych do Kazachstanu Polaków, Niemców, Rosjan, Ukraińców. Katechizował dzieci, co było wówczas surowo zabronione. Stało się to najważniejszym powodem aresztowania w 1958 r. Uczył młode pokolenia znajomości historii Polski, miłości dalekiej ojczyzny oraz pielęgnowania języka ojczystego, w czym pomagały elementarze, o które w listach prosił przyjaciół w kraju. W sumie spędził w łagrach i więzieniach 13 lat, 5 miesięcy i 10 dni.

Odbył również osiem wielkich wypraw misyjnych do republik związkowych Azji Środkowej. Trzykrotnie przyjeżdżał do Polski, gdzie spotykał się m. in. z kard. Karolem Wojtyłą. W Toruniu odwiedził w 1969 r. swego przyjaciela prof. Karola Górskiego, historyka naszego uniwersytetu. Zmarł w Karagandzie 3 grudnia 1974 r. Relikwie Błogosławionego spoczęły w katedrze Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej – Matki Wszystkich Narodów.

 

Dlaczego jest Patronem?

 

Nasz Patron poświęcił swoje kapłańskie życie w znacznej mierze pracy wychowawczej i pedagogicznej wśród dzieci i młodzieży. W rodzinie widział najważniejsze środowisko dojrzewania człowieka. Oddziaływał na swoich wychowanków słowem i przykładem. Jego postawa wiązała się z ogromnym heroizmem. Podstawą oddziaływania pedagogicznego ks. Bukowińskiego, uformowanego przez myśl filozoficzną i pedagogiczną ks. prof. Konstantego Michalskiego, prof. Karola Górskiego oraz innych przedstawicieli personalizmu, było nawiązywanie głębokich relacji z wychowankiem opartych na umiłowaniu prawdy i godności osoby. Pisał w jednym z artykułów o miłości jako o podstawie i najgłębszej zasadzie wychowania. Sposobem oddziaływania było dialog.

Już w szkole w Rabce był wymagającym nauczycielem i wychowawcą a jednocześnie przyjacielem swoich uczennic, nie pozbawionym poczucia humoru. Miłość Boga i miłość bliźniego były najważniejszymi wartościami. W jednym z kazań wygłoszonych do uczennic w Rabce powiedział: „Jezus Chrystus nas kocha bez granic i my miłujmy bez granic”. Z tej postawy płynęły radość i wrażliwość na drugiego człowieka, które, jako zasady życiowe, starał się zaszczepić swoim wychowankom. Wrażliwość społeczną a także zamiłowanie i szacunek wobec pracy rozwijał prowadząc w sposób oryginalny i twórczy szkolne koło Caritasu. Głęboko zaangażowany w życie szkoły nakreślił jej wizję, która została wpisana w statut i była realizowana w kolejnych latach.

Te uniwersalne wartości, również jako zasady oddziaływania duszpasterskiego i pedagogicznego okazały się najważniejszymi w późniejszych trudnych latach okupacji, więzień i komunizmu. Owocem wychowywania z miłością, tak właśnie rozumianego, było to, że młode pokolenia wzrastały w umiłowaniu najważniejszych, uniwersalnych wartości: w wierze, miłości do ojczyzny, poczuciu własnej godności i szacunku dla drugiego człowieka.

Na szkolnym sztandarze widnieją tytułowe słowa naszego Patrona z jego artykułu „Wychowywać z miłością!”, zamieszczonego w łuckim tygodniku „Życie Katolickie” w 1936 r. Jeden z akapitów tego interesującego artykułu brzmi: „„Prawdziwa miłość chrześcijańska tym się u wychowawcy odznacza, że troszczy się przede wszystkim o duszę wychowanka i należyty jej rozwój ułatwia. Wychowawca chrześcijański musi sięgnąć aż do głębi duszy wychowanka swojego. Dokonać tego może tylko przez miłość, i to przez prawdziwą miłość chrześcijańską, co sama jedna zdolna jest na oścież otworzyć duszę wychowanka, by chętnie wychowanie mu dawane przyjmował i zdobywał się na wysiłek całkowitego przyswojenia sobie jego zasad”.